Tw≤j ulubiony magazyn on-line

World is a cruel place and we are here only to lose

World is a cruel place and we are here only to lose
HIM

      Tak s│ucham sobie "Join me in death" i dochodzΩ do wniosku, ┐e to nie HIM to do│uj▒cy zesp≤│, tylko ten ╢wiat jest do│uj▒cy.

      Religia katolicka - wiele ju┐ razy poruszany temat w NONAME - ale to w│a╢nie ona wydaje siΩ byµ obiektem i ╝r≤d│em nieporozumie±. Je┐eli po ╢mierci mamy i╢µ (je┐eli bΩdziemy dobrze postΩpowali) do nieba to co potem? Nasza dusza ma byµ nie╢miertelna? Dobrze, za│≤┐my, ┐e jest. I co dalej? "Jeste╢my" t▒ nasz▒ dusz▒ i jest nam dobrze (bez skojarze± proszΩ:)). Wydaje mi siΩ, ┐e bΩdzie to co najmniej nudne.Czy wyobra┐acie sobie tak byµ t▒ dusz▒ wiecznie?! Zupe│nie przestaje mi siΩ to podobaµ. Nasze ┐ycie to droga pe│na wyboj≤w (niech tylko kto╢ powie, ┐e nie). Na jej ko±cu pojawia siΩ ╢mierµ. Przecie┐ powinna byµ niesamowicie wielkim i radosnym wydarzeniem, skoro w ko±cu udaje nam siΩ dostaµ do nieba (je╢li byli╢my dobrzy). Ale oczywi╢cie wszyscy rozpaczaj▒, bo stracili blisk▒ osobΩ. Czy nie lepiej by│oby siΩ od razy zabiµ? Nie bo by│oby to pewnie tch≤rzostwo i takie inne... Ju┐ mi siΩ robi od tego niedobrze.

      Tak na to wszystko patrzΩ i naprawdΩ wydaje mi siΩ, ┐e religia (przynajmniej katolicka) jest bez sensu i sama sobie zaprzecza. M≤wi siΩ, ┐e b≤g (lub B≤g) jest wszechmog▒cy i wszechwiedz▒cy. Czy w takim razie jest w stanie uczyniµ co╢, czego nie mo┐e odwr≤ciµ? To przeczy samemu sobie! Kiedy╢ taki facet (Marx) powiedzia│, ┐e religia jest to opium dla mas. I wydaje mi siΩ, ┐e mia│ absolutn▒ racjΩ. Bo tu mamy 10 przykaza± takie inne. I tego nie wolno, tamtego te┐ nie. Nie m≤wiΩ oczywi╢cie, ┐e powinno siΩ zabijaµ, gwa│ciµ, kra╢µ itd. Ale ka┐dy powinien dzia│aµ tak, jak chce, byleby nie przeszkadza│ drugiemu. Religia mo┐e staµ siΩ nawet ╝r≤d│em stresu i znerwicowania. Nie poszed│em do ko╢cio│a i co? I mam grzech. Ale i tak przez ca│e ┐ycie mo┐na grzeszyµ i w ostatnim momencie (je╢li zd▒┐ymy ;)) siΩ nawr≤ciµ i tak p≤jdziemy do nieba:). Skoro B≤g jest wszechmog▒cy to dlaczego nie zg│adzi szatana (lub Szatana) i bΩdzie mia│ ╢wiΩty spok≤j? Mo┐e chce siΩ trochΩ pomΩczyµ? To wszystko wydaje siΩ byµ jakie╢... ma│o prawdopodobne. Ju┐ bardziej prawdopodobny wydaje mi siΩ ╢wiat z "Matrix'a".

      W ka┐dych wiadomo╢ciach s│yszymy, ┐e kto╢ kogo╢ zabi│. Dresy po meczu znowu zdemolowa│y stadion. Gdzie╢ p│on▒ lasy. Tam pow≤d╝. Tu znowu samob≤jstwo... Czy w takim bagnie chce siΩ ┐yµ?

      »ycie siΩ kiedy╢ sko±czy, a co potem? Ostatnio przeszed│em "Planescape: Torment". DziΩki tej grze mo┐na zupe│nie inaczej spojrzeµ na ╢wiat. ªmiertelno╢µ mo┐e siΩ okazaµ darem. NaprawdΩ wydaje mi siΩ, ┐e wieczno╢µ to nic wspania│ego. Na tym sko±czΩ, bo nie mam nic do dodania. Mo┐e poza tym, ┐e ┐ycie jest do kitu. Taki przyk│ad: chcia│bym zostaµ prawnikiem. I nie mogΩ, dlaczego? Bo rodzice nie s▒ prawnikami, pieni▒dze nie spadaj▒ im z nieba. I to wszystko. Ca│e piΩµ dni w tygodniu (a czasami wiΩcej) ludzie siΩ mΩcz▒, ┐eby mogli w te 2 dni odpoczywaµ. I w gruncie rzeczy maj▒ dosyµ. I co zostaje? Sko±czyµ to ┐ycie w miarΩ przyzwoicie...

      Wiem, ┐e to jest niesamowicie przygnΩbiaj▒cy text, ale pisz▒c go nie by│em w afekcie, nie rzuci│a mnie dziewczyna. Po prostu mam dosyµ tego mΩczenia siΩ. "Join me in death" jak to ╢piewa HIM...


Gorelf
e-mail: gorelf@poczta.onet.pl




Ucieczka z piekla - ksiazka on-line

Copyright (c) 1999 - 2000 NoName