CeBIT '98 Targi targów Ewa Hutny Słowem-wytrychem na tegorocznym Cebicie był Internet, najmodniejszym podręcznym notanikiem -- malutki lekki komputer (tzw. palmtop), najczęściej zgodny ze standardem PC i zintegrowany z telefonem GSM. Za idealny model pracy została uznana praca zdalna na silnym notebooku z dużym ekranem i ze zdejmowaną bezprzewodową klawiaturą. Okazało się, że na możliwość zapisów na nośniku DVD musimy jeszcze trochę poczekać. CeBIT to największe i najważniejsze na świecie targi komputerowe i telekomunikacyjne tradycyjnie odbywające się wczesną wiosną w Hanowerze na terenach Deutsche Messe. Tegoroczny, trzynasty już CeBIT otworzył sam kanclerz Niemiec, Helmut Kohl razem z szefem IBM Corp., Loiusem V. Gerstnerem, Juniorem. Taka obsada dobitnie świadczy o rosnącej randze imprezy. Dwa łyki statystyki Rosną także same targi: w tym roku CeBIT zajął prawie wszystkie pawilony targowe Deutsche Messe oraz część powierzchni na wolnym powietrzu. Znów było wiecej wystawców (ponad 7200) i wiecej zwiedzających (ponad 600 tysięcy), ale znakomita organizacja i logiczna przejrzysta klasyfikacja wystawców oraz panujący wszędzie tradycyjny niemiecki porządek nie pozwalały się zagubić. W bieżącym roku -- po raz pierwszy w historii Cebitu -- największym krajem-wystawcą były nie Stany Zjednoczone, a Tajwan. Przyjechało stamtąd ponad 500 wystawców, niemal o stu więcej niż z USA. Taki zalew firm tajwańskich został wywołany przez kryzys ekonomiczny panujący od pewnego czasu w krajach Azji i Pacyfiku. Kryzys spowodował, że firmy z tamtego rejonu szukają w Europie rynków zbytu. Europejski rynek IT znajduje się obecnie w fazie intensywnego wzrostu i -- według Dataquestu -- taka sytuacja powinna się utrzymać przynajmniej do końca 2001 roku. Rynków zbytu wyraźnie szukają także Rosjanie, stanowiący na tegorocznym Cebicie znaczcą grupę. Język rosyjski słychać było niemal wszędzie, i to zarówno po stronie potencjalnych klientów czy zwiedzających, jak i wśród wystawców. Rosjanie prezentowali ciekawe i dość specyficzne oprogramowanie, wykorzystujące sieci neuronowe i tym samym posiadające możliwość "uczenia się". Programy wspomagały np. identyfikację tablic rejestracyjnych pojazdów będących w ruchu czy też -- zastosowane w systemach ochrony obiektów -- rozpoznawanie ewentualnych włamywaczy. Nad polską reprezentacją na tegorocznym Cebicie spuśćmy litościwie zasłonę milczenia -- liczbę wystawców dałoby się policzyć na palcach jednej ręki, a stoiska trudno było dostrzec. raca terenowa Wszechobecność Internetu sprawiła, że efektywnie pracować można wszędzie, nie tylko w biurze, nie tracąc przy tym kontaktu z współpracownikami oraz możliwości dostępu do zasobów komputerowych firmy. Liczba zwolenników pracy "w terenie" szybko wzrasta, a o jej wielkości świadczy chociażby obecne zapełnienie światowego rynku notebookami -- sama Toshiba kilka miesięcy temu sprzedała dziesięciomilionowego notebooka. Podczas Cebitu każdy poważniejszy producent komputerów oferował różne rozwiązania komputerów przenośnych. Oprócz wielu rodzajów notebooków, (często komputerów niewiele słabszych od tych stojących na biurkach), było kilka mininoteboków oraz wiele rozwiązań typu palmtop. Notebooki typu hi-end miały generalnie większe i lepsze jakościowo ekrany LCD (min. 14-calowe) oraz dopiero co wprowadzony procesor Pentium II dla komputerów przenośnych. Uwagę zwracał supernotebook firmy Siemens Nixdorf ze specjalnie dedykowanym dla urządzeń przenośnych procesorem Pentium II 233 lub 266 MHz, z 14-calowym ekranem LCD oraz napędem DVD i zdejmowaną klawiaturą ze złączem na podczerwień. Komputer miał imponującą wydajność, ale i adekwatną do niej cenę, zdecydowanie wyższą od średniej. Były oczywiście rozwiązania dla przeciętnych ludzi, niedrogie i lekie notebooki, prezentowane głównie przez tajwańskich wystawców (np. mininotebook firmy Aurora, nieco większy i cięższy niż Libretto Toshiby, ale za to z dotykowym ekranem). Przebój Cebitu'98 stanowiły malutkie komputery-organizery (z angielska zwane palmtopami). Oferowali je niemal wszyscy, min. Hewlett Packard, Casio, Philips, Everex Systems, 3COM, Compaq, a ich formy były tak różnorodne, że każdy mógł wybrać coś dla siebie (część palmtopów pokazanych na Cebicie przedstwimy w numerze 7' 98 w teście palmtopów). Z zasady jednak wszyskie elektroniczne notesy miały ekrany dotykowe. Osobliwością był komputerek REX w PC Companion z firmy Franklin Electronic Publishers -- palmtop w formie... karty PC-Card (PCMCIA), czy też raczej stanowiący kartę PC-Card z wbudowanym wyświetlaczem LCD. Transmisja danych pomiędzy REX-em a notebookiem odbywa się po włożeniu karty do złącza Type II PC-Card notebooka. Z komputerem biurkowym REX łączy się poprzez specjalną docking station (a raczej jej miniaturę). Cześć palmtopów wykorzystywała własne środowiska pracy, np. urządzenia firm PSION czy Nokia, większość jednak pracowała w Windows CE 2.0 -- w okrojonej edycji MS Windows, opracowanej specjlanie dla palmtopów oraz wszelkiego rodzaju domowych urządzeń elektronicznych i elektrycznych. W tym roku nie było widać jednak zastosowania Win CE innego, niż w palmtopach, choć w kuluarach mówiło się o zastosowaniu WinCE w komputerach samochodowych. Według Zbigniewa Skurczyńskiego z Microsoftu, ten rynek -- choć pojawił się dość niespodziewane -- stanowi wielkie wyzwanie i szansę dla Win CE. Na Cebicie prezentowano nowe palmtopy zintegrowane z telefonami komórkowymi produkcji HP, Philipsa oraz Nokii. Następca popularnego Communicatora 9010, model 9000, znacznie mniejszy i lżejszy od swojego poprzednika, potrafi już przesyłać obrazy, ma wbudowany dyktafon i złącze do cyfrowej kamery wideo. Partyzanci z AMD Pojawiły się nowe wersje już znanych procesorów, różniące się głównie częstotliwością zegara taktujacego. Intel pokazywał procesor Pentium II 333 MHz i zapowiedział ten procesor z 450 MHz zegarem na koniec roku. Zademonstrował także prototyp PII taktowany zegarem 702 MHz mówiąc, że pierwsze takie układy pojawią się po 2000 roku. Firma AMD podczas tajnych prezentacji (w małym pokoiku na swoim stoisku, przy absolutnym zakazie fotografowania) także demonstrowała działanie swojego najnowszego procesora K6 z modułem graficznym. Ustawiwszy w rzeczonym pokoiku dwa komputery: jeden wyposażony w nowy AMD K6, drugi w Pentium II, pracownicy AMD udowadniali, że ich procesor jest lepszy. Natomiast Cyrix (obecnie część grupy National Semiconductors), już tradycyjnie zapowiadał, że Intela zniszczy ceną. Przedstawiciele Cyrixa publicznie (podczas konferencji prasowej) zobowiązali się, że cały komputer (bez monitora) z układem Cyrix 200 MHz będzie kosztował mniej niż 600 dolarów. Na dowód swych czystych intencji Cyrix ogłosił ceny najnowszego procesora, mającego premierę na Cebicie -- 6x86MXPR266, który wydajnością może ponoć konkurować z Pentium II 333 MHz. W ilościach hurtowych (powyżej 1000 szt.) nowy układ ma kosztować 180 USD. Działania Cyrixa i AMD są być może spektakulane, ale statystyki są nieubłagane: w dziedzinie procesorów przez dwa ostatnie lata w zasadzie niepodzielnie króluje Intel, należy o niego ponad 90 procent tego rynku. Zresztą Intel ma świadomość własnej wielkości, co wyraźnie uwidoczniło sie na Cebicie. Intel zachowywał się jak na monopolistę przystało: obsługa stoiska impertynecko odnosiła się do dziennikarzy, a zatrudnione tam hostessy zwiedzających traktowły jak zło konieczne. Wszędobylski Internet Patrząc na dziesiejszy Cebit trudno uwierzyć, że pięć lat temu słowo "Internet" na Cebicie w zasadzie nie istniało. Obecnie nie ma takiego rozwiązania informatycznego i telekomunikacyjnego, w którym pozwolono by sobie na zignorowanie Internetu. Ze szczególną uwagą traktuje się bezpieczną pracę w sieci oraz bezpieczne przesyłanie danych. Bez zapewnienia warunków bezpieczeństwa nie ma mowy o rozwoju elektronicznego handlu czy bankowości. Zatem wszyscy wielcy rynku IT: Siemens Nixdorf, IBM, czy HP dysponowali w tym względzie swoimi specyficznymi rozwiązaniami. Szczególnie ciekawą i uniwersalną ofertę programów szyfrujących oraz zabezpieczająch dostęp do sieci komputerowych miały firmy izraelskie, które wyspecjalizowały się w rozwiązaniach sieciowych, zarówno sprzętowych, jak i programowych. Rzecz jasna, Internet wywiera wpływ także na rynek masowy aplikacji biurowych, gdzie przewiduje się, że kolejne wersje oprogramowania będą wyglądem przypominać sieć i z nią współpracować. Już teraz zresztą Windows 98 i NT 5 (pierwsze planowane na koniec lipca br., drugie nieco później), przypominają wyglądem Explorera. Również następna wersja pakietu Office będzie miała wbudowane mechanizmy pozwalające zapamiętać tworzone dokumenty, np. w Wordzie, jako strony WWW, w języku HTML, zrozumiałym dla wszystkich przeglądarek. Natomiast w kolejnych wersjach Microsoft posunie się jeszcze dalej: wprost z Office'a będzie można umieszczać stworzoną w pakietach Office'a stronę w Internecie. Podobnie będzie się rozwijać SmartSuite, biurowy pakiet Lotusa, firmy, która obecnie, jako członek grupy IBM, może sobie pozwolić na agresywne działania, by zdobyć klientów. Kłopotliwe DVD Na rynku pamięci masowych tematem numer jeden były oczywście napędy DVD, i to w trzech postaciach. Pierwsza, to znany i już i popularny napęd DVD-ROM, czytający tylko nośnik DVD, jest już w zasadzie obowiązkowo wstawiany do niemal każdego komputera. Natomiast na rynku napędów DVD dysponujących możliwościami zapisu trwa wojna standardów i... nerwów, a jej wynik trudno teraz przewidzieć. Gotowe i działające zapisywarki DVD prezentowała na Cebicie tylko firma Hitachi i -- jak twierdził Chris Lewandowski z Hitachi -- od końca kwietnia będą one już sprzedaży. Natomiast tak poważne firmy jak m.in. Philips, Sony, Ricoh, Yamaha i Mitsubishi/Verbatim -- których przecież zignorować nie sposób, bo ich udział w rynku nagrywarek CD przekracza 75 procent -- działających nagrywarek DVD jeszcze praktycznie nie mają. Podczas wspólnej konferencji prasowej zorganizowanej na Cebicie firmy te pokazały dopiero prototyp nagrywarki DVD, zwanej dla odmiany DVD+RW. Nie tylko inna nazwa wskazuje na to, że nagrywarka DVD+RW nie jest zgodna ze standardem Hitachi. Jak się dalej potoczą sprawy, zobaczymy. Na razie jednak jedyna dostępną i działającą nagrywarką DVD jest Hitachi DVD-RAM. Czyta ona wszystkie rodzaje nośników CD (CD-ROM, DVD-ROM, DVD- Video 4,7-17 GB), a zapisuje 5,6 GB danych na nośniku dwustronnym i 2,6 GB -- na nośniku jednostronnym z transferem 1,38 MB/s, współpracuje ze sterownikiem E-IDE lub SCSI, jest zgodna z Windows 95 i 98 i ma kosztować mniej więcej tyle, co konkurencyjne (pod względem pojemności, a nie rodzaju nośnika) produkty Iomegi, czyli ok. 1500 DM. Informatyczny biznes Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT' 98 był już drugim z kolei bez większych wydarzeń, premier, aliansów. Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 Tu dopiszę podsumowanie. CeBIT'98 2. Przebój Cebitu'98 stanowiły malutkie komputery- organizery (z angielska zwale palmtopami). Oferowali je niemal wszyscy, min. Hewlett Packard, Casio, Philips, Everex Systems, 3COM, Compaq, a ich formy były tak różnorodne, że każdy mógł wybrac coś dla siebie. 2a. Philips Ilium/Synergy stanowi odpowiednik Nokia Communicator 9000 -- telefon cyfrowy połączony m.in. z notanikiem i kalendrzem. Ma ekran dotykowy i za jego pomocą można wysłać i odebrac faks, e-maile, zajrzeć do Internetu. 3. Osobliwość wśród palmtopów: komputerek REX PC Companion z firmy Franklin Electronic Publishers jest po prostu kartą PC-Card (PCMCIA) z wbudowanym wyświetlaczem LCD. Transmisja danych pomiędzy REX-em a notebookiem odbywa się po włożeniu karty do złącza Type II PC-Card notebooka. Z komputerem biurkowym REX łączy się poprzez specjalną docking station (a raczej jej miniaturę). 4. Najnowszy monitor plazmatyczny firmy NEC wzbudzał powszechne zainteresowanie nawet na Cebicie. Ten prezentowany na targach jest jednym z pierwszych i najmniejszych modeli monitorów plazmatycznych, następny będzie miał przekątną 42 cale. NEC twierdzi, że zastosowana tu technologia pozwala na wykonywanie ekranów o bardzo dużych przekątnych. 5. Niewykluczone, że tak będą wyglądały nasze pecety za 3-4 lata. W "obudowie" tego komputer szwedzkiej firmy multiQ zamknieto wszystko, co normalny silny komputer mieć powinien: Pentium MMX 233 MHz, 3,2 GB dysk twardy, stację dyskietek i CD- ROM. 7. Jedyna dostępna i działająca nagrywarka DVD: Hitachi DVD- RAM. Czyta wszystkie rodzaje nośników CD (CD-ROM, DVD-ROM, DVD-Video 4,7-17 GB), a zapisuje 5,6 GB danych na nośniku dwustronnym i 2,6 GB - na nośniku jednostronnym z transferem 1,38 MB/s, współpracuje ze sterownikiem E-IDE lub SCSI, jest zgodna z Windows 95 i 98 i ma kosztować mniej więcej tyle, co konkurencyjne (pod względem pojemności, a nie rodzaju nośnika) produkty Iomegi, czyli ok. 1500 DM. 8. Philips Multimedia Theatre to przykład jednej z osobliwości Cebitu. Urządzenie jest właściwie pełnym pecetem multimedialnym i stanowi domowe centrum informacji i rozrywki (z ang, infotainment). Ma w założeniu sterować sprzętem audio, wideo, telefonem, odbierać pocztę elektorniczn, reluzowa dostęp do Iternetu itp. tego typu. Podobne urządzenia miało w swojej ofercie wiele innych firm m.in. Cyrix, LG Electronics, Daewoo.