w w w . v v . p r v . p l




() Wstęp
() Listy
() Opinie
() Prenumerata
() Team VV
() #vv

() Fotosy
() Forum Romanum
() Błędy
() Crazy Test
() Przygody Puchatka
() Pamiętnik IRCownika
() Stary Barszcz
() Tajne Akta Psiej Agencji

() Ciekawe strony WWW
() Kurs mIRC scripting cz.4

() Limp Bizkit - SO
() Metallica - S & M
() Polska muzyka
() The Smashing Pumpkins

() Andrzej Bursa
() Wiersze ARCHWIMILA
() Wiersze DajMonJona

() C++ Builder
() Posprzątaj Winde
() Programy Czytelników
() Składamy Komputer!
() Wywal DirectX

() Bio F.R.E.A.K.S.
() Dune 2000
() Final Fantasy VII
() GTA
() GTA London 1969
() Hidden & Dangerous
() Primal Rage
() Rollercoaster Tycoon
() Tipsy
() Tomb Raider
() Unreal

() Kurt Cobain
() Poezje Morrisona
() To jest tylko rock

() Diuna
() Ogniem i mieczem

() Bakcyl trywialności
() Upadek Imperium

() Filmy
() Słowniczek Geograficzny
() Zagadka Obcych

() Info
() Buty Cormax
() KoRn

() BUNT
() Krzyk
() Magazyn mercury



Grand Theft Auto

Symulator gangstera? Hmmm... Już mi się to podoba :-) W grze "Grand Theft Auto" wcielamy się w "ciężko pracującego" gangstera. Chodzi sobie taki po Liberty City, czasami komuś sprzeda z pięści, ukradnie samochód, przejedzie kilku frajerów, a potem wysadzi go w powietrze. Czasami ścigają go gliny, ale i tak zawsze można dać im łapówkę lub przemalować wóz i przebić numery rejestracyjne. No i jeszcze szef... Dzwoni taki do budek telefonicznych i karze mu wykonywać jakieś głupie zadania: wysadź to i to, zabij tego i tego... Na początku należy wybrać gangstera, którym będziemy się poruszać po mieście. Nie ma znaczenia kogo wybierzemy, każdy ma takie same preferencje. Następnie wklepujemy swoją ksywkę i jazzzda. Lądujemy na ulicy, bez guna i kasy. Rozglądamy się za jakimś interesującym wózkiem. A tych ci u nas dostatek. Po mieście przewija się mnóstwo taksówek, porszaków, ciężarówek, karetek, motorów i innych wehikułów. W późniejszych misjach można szaleć nawet czołgiem! Oki, właśnie nadjechał interesujący wózek. Zachodzimy gościowi drogę, ten trąbi i hamuje, a my otwieramy drzwi samochodu, walimy gościa w łeb, wywlekamy go z wozu, wsiadamy i jedziemy. Proste, prawda? Oczywiście frajera można przejechać jego własną bryką. Dostaniemy za to punkty, a punkty = kasa. Oki, słyszymy, że gdzieś dzwoni telefon, który trzeba odebrać, bo nikt inny za nas tego nie zrobi. Do telefonu poprowadzi nas żółta strzałka. Ooo, to szefunio. Daje nam jakieś zadanie. Wykonujemy je posłużnie, pomogą nam w tym wskazówki szefa i znajoma strzałka. W międzyczasie w skrzynce znależliśmy pistolet (a w skrzynkach znaleźć jeszcze można karabin, bazookę, miotacz ognia, kartę wyjścia z więzienia, przyśpieszenie, kamizelkę kuloodporną czy dodatkowe życie). Jedziemy sobie spokojnie, a tu nagle widzimy grupkę tańczących i śpiewająych "krisznaków". Z dziką chęcią przejeżdżasz ich wszystkich na raz. Ooo, zauważyła to policja i postanowiła interweniować. Zaczynają nas gonić. Ale spokojnie, jeśli mamy wystarczjącą ilość kasy to możemy zajechać do warsztatu, a tam przemalują nasz wózek i przebiją numery rejestracyjne. Gorzej gdy uciekamy piechotą. Wtedy trzeba rozwalić glinarzy, ale i tak pojawią się nowi. Aha, możemy sobie "uzbroić" nasz samochód (dokonujemy tego w miejscach, gdzie jest pomarańczowy kwadrat z czarnym iksem na chodniku). Wtedy można go zdetonować, powiedzmy w parku, gdzie jest mnóstwo ludu i BUUUUUUM!, kilka trupów więcej. Grafika w "Grand Theft Auto" jest niestety nie najlepsza. Niewiele pomaga tu wykorzystanie 3Dfx'a, pikselki zostają. Muzyka i efekty dźwiękowe są bardzo dobre. Muzyka zmienia się w zależniości do jakiego samochodu wsiądziemy (np. w ciężarówce słyszymy country), gdyż leci ona z radia samochodowego. Klimat wielkiego miasta (którego jedna z dzielnic nosi nazwę "South Park" :-)) został wspaniale przedstawiony. Mnóstwo samochodów, kroki uliczne, klący kierowcy, przechodnie czy nawet "hare kriszna". Ale jest jeden mankamnet miasta. Otóż ulice skrzyżowane pod kątem prostym. Nie ma żadnych rond, lekkich łuków, nic z tych rzeczy. Misje, które wydaje nam szefunio, są fajne (np. kierowanie zdalnie sterowanym samochodzikiem wypełnionym trotylem) i niezbyt trudne (ale na pewno za pierwszym razem żadnej nie przejdziecie). No cóż, trzeba coś więcej? Wsiadać za kółko i wioooooo :-).

Wakko