|
|
|
Niebo cz.9 LightMan
Dziwny to był sen. Najpierw jakaś przepowiednia, potem tajemnicza twarz... Kobieca twarz. Miała bardzo miły głos, lecz postać bardzo niewyraźną. Jakby przez mgłę. Wdawałoby się, że sen trwał całą wieczność. Trwał zaledwie chwilę... Kiedy się obudził spocony nic z tego nie rozumiał. Może jest jeszcze zbyt wcześnie,żeby zrozumiał? Wątpliwości, jakie go nawiedziły bardzo szybko się musiały rozwiać. W końcu jest dezerterem, zdrajcą, i być może ucieka przed swoim przeznaczeniem, jakim było miasto Angel City? Nigdy tego nie będzie pewien, czy postąpił dobrze. Jedno jest pewne: stało się i nie da się już tego odwrócić...A może pieczęć Xatorru wcale nie dotyczyła jego? On sam tego nie chciał. Nie identyfikował się ze słowem "Wybawca". A więc kim on jest? Zasługi, jakie uczynił dla miasta, przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Najprawdopodobniej w tej chwili usuwane są jego pomniki z dziedzińca, z głównego placu w Angel City. Wszystko, co uczynił podczas II i III wojny z Obcymi przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Bohaterstwo zamieniło się w zdradę... Ale czy na pewno postąpił źle? Wątpliwości te zasłoniły inne wątpliwości. Nie mógł marzyć. Musiał działać, zmazać plamę na honorze, wyróżnić się i zdobyć zaufanie... Protossów. Nie było już odwrotu.
Poranek był mglisty. Znajdowali się już bardzo daleko od Angel City. Ognisko dogasało.
-Myślę, że już pora się zbierać - powiedział Light Man - Miałem bardzo dziwny sen...Zresztą nieważne
-Myślę, że powinieneś nam to wszystko wytłumaczyć - zapytał zadziornie Dancan, który nie wszystko pamiętał z poprzedniego dnia.
-Tak. Macie rację. Pamiętacie nasze pertraktacje z Protossami? - Zapytał - najprawdopodobniej - były już sędzia.
-Tak.
-Feniks i Tassadar zaproponowali mi wspólne poszukiwanie Zeratula...
-Czy musieliśmy przez to wyrzekać się Angel City?
-Tak... - Zawahał się chwilę Light Man. Po raz kolejny nasunęły się wątpliwości czy aby postąpił słusznie... - Tak! Naszą jedyną nadzieją są Dark Templarzy.
-Kto?
-Tylko oni mogą ostatecznie pokonać Obcych. Tylko oni mają specjalne zdolności psoniczne, dzięki którym pokonamy raz na zawsze wroga. Jednak odnalezienie ich nie będzie takie proste...
-Kim jest Zeratul?
-Jednym z Dark Templarów. Wygnańcem. Został potępiony przez radę najwyższych Protossów, zresztą tak jak reszta Dark Templarów...
-Skąd to wszystko wiesz Light Manie? - Zapytał Stokowski
-Tassadar przekazał mi tą wiedzę telepatycznie...Nie wiem dlaczego, ale ma do mnie zaufanie. Najprawdopodobniej obserwowali mnie cały czas. Wiedzą, że chcę zaprowadzić na Niebie porządek...
-To w sumie wiele wyjaśnia... Chyba. Czyżby widzieli w Tobie tak porządnego obywatela? A jeśli się dowiedzą,że uciekłeś i zdradziłeś Angel City.
-Feniks i Tassadar zasadniczo też są uciekinierami. Są przeciwni rządom Rady Najwyższych - Konklawe, w której zasiada między innymi Praetor Aldaris... To oni mnie namówili do ucieczki i połączenia sił w poszukiwaniu Zeratula...
-Nic nie rozumiem... - Rzekł Dancan
-Wytłumaczę wam to wszystko powoli...Kiedyś Protossi, żyli w zgodzie jako jeden naród. Dwa tysiące lat temu doszło do rozłamu, a to wszystko przez to, że Templarzy zapragnęli mieć więcej władzy i nazwali się Wysokimi urzędnikami. Nie wszyscy jednak się zgodzili z tym sztucznym podziałem...Pozostali Templarzy, którzy nie chcieli podziałów zostali nazwani Dark Templarami. Z czasem ich karnacja ciała zaczęła naprawdę ciemnieć i tak już pozostało...
-Dlaczego ich karnacja pociemniała? - Przerwał mu Rayfield
-Najprawdopodobniej posiedli jakąś specyficzną moc...Feniks wierzy, że posiedli moc, dzięki której będziemy mogli pokonać Obcych...
Wracając jednak do tematu:, Kiedy doszło do rozłamu Wysocy Templarzy wydali dekret o banicji Dark Templarów. Setki Tysięcy niewinnych Protossów musiało opuścić swoją rodzinną planetę. Wydawałoby się, że cała sprawa ucichnie. Założono Konklawe, która miała rozstrzygać wszelkie spory. Jednak opozycja nie dała za wygraną, pomimo groźby utraty życia wielu Protossów jawnie sprzeciwia się konklawe.
-Skoro Tassadar i Feniks są na wygnaniu, to, dlaczego Praetor Aldaris ich nie aresztował? - Drążył temat Stokowski
-Dobre pytanie! Niestety nie znam na nie odpowiedzi...Tassadar przekazał mi tylko podstawowe informacje na temat jego rasy.
-Pozostało nam tylko jechać do Aiur. A jeśli ich tam nie spotkamy? Praetor Aldaris będzie zdziwiony naszą "wizytą"...
-Powiemy mu, że uciekamy przed Inkwizycją! - Zaskoczył Dancan - Świetnie! Po prostu świetnie...Uciekając przed jedną organizacją wpadniemy w łapy drugiej! Genialny plan! - Parsknął śmiechem
-On ma rację. Skoro Aldaris jest w Konklawie kimś znaczącym od razu nas aresztuje...
-A dlaczego miałby nas aresztować? Przecież nie zrobiliśmy nic złego - Zaprzeczał Stokowski
-Oprócz tego, że uciekliśmy z więzienia Inkwizycji to nic... - Kontynuował Dancan
-Nie pojedziemy do stolicy! - Przerwał kłótnie Light Man.
Zapadła cisza. Nikt nie wiedział, co powiedzieć. Wszyscy wydawali się lekko zmieszani. Milczenie przerwał Stokowski:
-To gdzie pojedziemy?
-I czym? Nie wiem jak was, ale mnie nogi odmawiają już posłuszeństwa - Rzekł Rayfield.
Rzeczywiście szli dobre kilka już godzin nie zauważając prawie, dokąd idą. Podróż zaczęła dawać im się we znaki. Zatrzymali się:
-Gdzie my w ogóle jesteśmy? - Zapytał Light Man - To chyba jakiś las... Tylko, w jakim państwie obecnie się znajdujemy?
-W Aiur. - Odrzekł znajomy głos - Polecimy do mojej tajnej bazy.
Tajemnicza postać wysunęła się z zarośli. Nie była sama.
-Tassadar i Feniks! - Krzyknął były sędzia
-Znaleźliśmy was. Obserwowaliśmy was. Dobrze sobie poradziliście ze strażnikami. - Powiedział Feniks - Nie czas teraz na wyjaśnienia...
Nagle obok dwóch Prtossów pojawił się pojazd. Był to mały samolot transportowy. Nawet nie śmieliśmy się spytać, w jaki sposób się nagle "pojawił"...
Gdy tylko wystartowali Tassadar powiedział:
-Nie bójcie się...
-Wszystko im wytłumaczyłem - powiedział Light Man
-To dobrze! Oszczędziłeś nam dużo cennego czasu -Odpowiedział Feniks
-Ale nie wszystko jeszcze wiemy! - Próbował kontynuować Light Man
-Jakie macie pytania?
-Dlaczego podczas pertraktacji Aldaris was nie aresztował? W jaki sposób nas obserwowaliście i znaleźliście? - Niecierpliwił się Light Man
-Widzieliście to, co chcieliśmy abyście zobaczyli...-Powiedział tajemniczo Feniks
-Czyli nasze hologramy - dodał Tassadar
-Dlatego Aldaris nas nie aresztował. A co do obserwacji... Już podczas ekspedycji do obelisku Aldaris obserwował was w ten sposób.
-Czyli? - Dopytywał Stokowski
-Obserwery. Specjalne jednostki do prowadzenia wywiadu. Sam mam ich kilka.
-Po za tym Aldaris coś ukrywa...
-Co mianowicie? - Zapytał Light Man
-Powiedział,że chcieli żyć w spokoju? To brzmi podejrzanie...Protssi są otwarci na nowe kontakty... Czyżby konklawe zastosowała aż tak silny terror wobec własnych mieszkańców? - Zastanawiał się Tassadar.
-Czy macie jakiś plan działania? - Zapytał Dancan
-Mamy bardzo silny ruch oporu, zresztą zobaczycie na miejscu! - Pokrzepił go Feniks.
Nasi bohaterowie nie zdołali się nawet obejrzeć, gdy statek wylądował na miejscu. Pojazd wylądował w wyżłobionej w górach jaskini. Pieczara była bardzo duża. Widać było ciężką pracę i determinację tysiąca Protossów. Po wylądowaniu wszyscy wysiedli i zaczęli się przedstawiać. Potem nastąpiła uroczysta kolacja.
-Rzeczywiście, jest was bardzo dużo! - Powiedział Stokowski
-A to jeszcze nie wszyscy! Jest nas znacznie więcej! - Zawołał głośno Feniks. Był bardzo uradowany. Mimo tego, iż ich sytuacja nie była zbyt korzystna - wszyscy byli przecież uciekinierami - dalsza część wieczoru przebiegła w bardzo miłej i wesołej atmosferze.
Następnego dnia bardzo żywo przystąpiono do obmyślania planu:
-Oni nam nie oddadzą dobrowolnie władzy! - Krzyczał jeden Zaelot
-To racja! Przejmiemy ją siłą! - Zawołał inny.
-Cisza! - Zawołał Tassadar. Najwidoczniej on był tutaj dowódcą - Naszym planem jest odszukanie Zeratula, Dark Templara...
-A, po co nam oni? Sami sobie poradzimy!
-Tylko w ten sposób będziemy mogli pokonać Obcych i powrócić w chwale do stolicy
-Wysocy Templarzy nie będą dla nas łaskawi
-Konklawa również!
-Kiedy zobaczą nasze zwycięstwa zrozumieją, że podziały są bezmyślne i nie przynoszą żadnych korzyści! Muszą przejrzeć na oczy! Będziemy pertraktować! Siłą niczego nie zdziałamy!
c.d.n. w następnym odcinku: czy dojdzie do poszukiwań Zeratula? Jakie będą tego ewentualne konsekwencje?
W najbliższym czasie: Kto chce zniszczyć Angel City? Kim jest tajemnicza dziewczyna ze snu?
LightMan
poczta: LightMan@inetia.pl
|
 
|
|