Darmowa prenumerata - tu i teraz!
BezImienny - wersja online!
Magazyn noName Metal
Poprzedni artykułNastępny artykuł Muzyka  

I to ma być punk? - polemika


Vader

Postanowiłem odpowiedzieć na artykuł niejakiego Jajcasza, który w numerze 16 NoName przedstawił nam swój pogląd na zespoły grające punk "nowej generacji" (jeżeli w ogóle można to tak nazwać) no i co o nich myśli. Teraz ja postaram się przekazać, co o tym wszystkim myślę. A wiec uwaga zaczynam:)

> Ostatnio popularna jest muzyka "punkowa" stylu Offspring i innych.

No tak, z tym się zgodzę. Staje się popularniejsze cięższe granie. Tylko, ze jakoś media tego nie widzą i dalej grają Piaska, Bratahanki i tego typu podobne rzeczy. No trudno, może kiedyś się doczekamy zmiany:)

> Tylko trochę szkoda, że niektórzy zapomnieli, co to punk i czym się on kieruje.

No właśnie. I tu wpadłeś, bo sam chyba nie wiesz do końca, co to jest punk, z czym to jeść itp. Postaram się opisać pokrótce, na czym to wszystko polega. A wiec, początki tej subkultury zaczęły się ok. latach sześćdziesiątych w kraju pod nazwa USA. Do powstania tego "nurtu" przyczyniła się reakcja młodych ludzi na ciężką sytuację ekonomiczną i brak miejsca dla nich w społeczeństwie.

Słowo "punk" dosłownie oznacza śmieć, odpadek, coś niepotrzebnego i zużytego, co wyrzuca się do kosza. Nie była to bezcelowa nazwa, bowiem właśnie tak czuła się ówczesna młodzież - odrzucona, niepotrzebna, pozbawiona perspektyw. Ich ubiór także miał to uwidocznić, miał być wizytówką ich wnętrza. Kolorowe, postrzępione włosy, czarne, zniszczone skóry, do który zostały poprzypinane miliony ćwieków i agrafek, podarte i pofarbowane niedbale spodnie, zdezelowane, wojskowe lub robocze buciory - oto ubiór prawdziwego młodego-gniewnego. Głównym, więc zamierzeniem punkowców było szokować i wstrząsnąć całym współczesnym, "chorym" społeczeństwem, co w dużej mierze się im udało. Ojcami chrzestnymi owej subkultury zostali Iggy Pop i Ted Nugent, którzy założyli swoje pierwsze zespoły - THE STOOGES i AMBOY DUKES. Prawdziwy punkowy bunt nastąpił w Anglii w latach 70-tych.

Pierwszym polskim punkowcem był Walek Dzedzej, który grając na swojej starej, lecz ukochanej gitarze wykrzykiwał antypolityczne okrzyki: "nie będę w partii, nie będę w ZMS-ie". To, że polski punk przybrał właśnie taki charakter zadecydowała ówczesna sytuacja, jaka zaistniała w naszym kraju. Ciągłe strajki i demonstracje rozgrzały serca młodych ludzi i popychały do buntu. Ideologiami młodych stały się hasła typu "Ludzie myślcie, to nie boli" lub "Zabrania się zabraniać". Punkowcy w Polsce są kojarzeni jako narkomani, alkoholicy i inni ludzie z marginesu społecznego. Oczywiście tacy ludzie są wśród, punkowców ale nie maja oni przeważnie z ruchem nic wspólnego.

> Zespoły tego typu uważają się za prawdziwych punków i mówią, że grają taką muzykę.

I znowu twój błąd. Być punkiem to nie znaczy ubierać się tak jak punk, mieć, irokeza i zniszczone glany, (chociaż to też jest ważne). Być punkiem to znaczy mieć nieograniczoną tolerancję, łamać zasady przyjęte przez społeczeństwo, mieć za myśl przewodnią hasło THERE'S NO FUTURE oraz wiele wiele innych. Nie wiem, dlaczego czepiasz się Offspring? Oni nie grają muzyki "punkowej". Sami to mówią w wywiadach. Kiedyś grali, i to bardzo dobrze. Kto nie zna ich albumu "Smash"? Chyba wszyscy wiedza, co to za muzyka i, ze jest baaaardzo energiczna! Teraz "trochę" osłabli, grają bardziej nowocześnie. Nie jest to już taki prawdziwy punk - ale to przecież normalne. Wszystkie zespoły idą do przodu i zmieniają swoje brzmienie. Nawet takie sławy jak Metallica! Trzeba się rozwijać - jednym to wychodzi na dobre innym na złe. Druga sprawa, to jest taka że uważają się za punków. Skąd wiesz, ze nie są? Znasz ich tak dobrze, ze wiesz, jakie maja poglądy na świat i inne sprawy? Grają muzykę, jaka grają, ale to nie skreśla ich jako punków. Tak naprawdę to mogą być lepsi od niejednego, który uważa się za takiego rasowego punka, a tak naprawdę jest g**** warty!

> Ja nie słucham takiej chały. Bo co mi da słuchanie kolejnej płyty zrobionej dla kasy i napakowanej na full komercją.

Twój wybór. Dla Ciebie to chała a dla innego muza, jakich mało. O gustach się nie dyskutuje, bo każdy ma inne! A, że komercja? Dziwisz się im? Ciekawy jestem jak ty byś postąpił. Powiedzmy, że grasz w zespole. Słabo wam idzie, zna was tylko najbliższe grono znajomych, aż tu nagle pojawia się okazja nagrania dla jakiejś znanej polskiej wytworni płyty. Waszej płyty! To na tym tak wam zależało, jak zakładaliście zespól. Będzie sława, pieniądze, wywiady, koncerty. Tyle, ze musi to być cos w stylu Offspring i ich płyty "CO1". Większość ludzi pójdzie na taki układ, bo to jest jakąś szansa dla zespołu! Dlatego nie dziwie się im.

> Przecież punk ma walczyć z systemem, komercją i innymi podobnymi. A tutaj wparowuje sobie taki Offspring z piosenką typu "Welcome to americana" lub "original Prankster" (nie jestem pewny jak to się pisze). Nie będę tu wymieniał całego repertuaru.

Ludzie się przyzwyczaili, że Offspring gra punka. I porównują go z tym gatunkiem muzycznym. A tak nie jest! Offspring grał punka, ale jak na razie nie gra i chyba już nie będzie grał:)

> Kiedyś grali w miarę fajne piosenki w stylu metal.

ROTFL!!!!!!!!

> A teraz? Ja tego nie słucham, wolę już nawet włączyć Smolenia lub Stan tutaj. Przynajmniej się pośmieję z tekstów.

No to ja Ciebie już nie rozumiem! Jeżeli Offspring jest taki słaby to, dlaczego z niego się nie śmiejesz? Człowieku ty sam nie wiesz, czego chcesz!

> Chłopakom się trochę pokręciło i myślą, że punk promuje wyścig szczurów, a nie z nim walczy. Ludzie, za dużo komercji!

A co przeszkadza komercja w muzyce? Jeżeli płyta naprawdę jest dobra, tyle ze jest komercyjna to tez jej nie słuchasz? Wybacz mi, ale masz śmieszne podejście do tych spraw. Artyści robią muzykę, bo lubią i po to by cos z tego mieć. Gdyby nic nie zarabiali, nie było by ich kolejnych płyt, bo to był by niedochodowy interes. Nie mieliby pieniędzy na wydawanie albumów, sprzęt itp. rzeczy. Musza zarabiać, bo to jest ich zawód. Jedni w życiu utrzymują się z koszenia trawników, a inni z robienia muzyki.

> Albo te ich ubrania i fryzury! Ciekawe czy słyszeli o czymś takim jak skóra, dredy czy irokez. Wątpliwa sprawa. Niedługo zaczną ubierać się na różowo i w kropeczki, bo większej liczbie ludzi się to spodoba.

Znowu twój błąd. Jeszcze w czasach, kiedy byli mniej sławni Dexter miał, irokeza, później warkoczyki rasta, dalej ten blond fryz - a teraz to nie wiem, co on ma:)). Poszukaj sobie na stronach o tej kapeli zdjęcia i zobaczysz na własne oczy, jacy to byli punkowcy. A, ze teraz ubierają się inaczej? Jeśli tak lubią, to ich sprawa. Swoja droga to nawet Iggy Pop zmienia swoją garderobę, chociaż jest ojcem chrzestnym tej subkultury. Normalna sprawa. A poza tym gdyby wszyscy ubierali się tak samo świat byłby nudny. I jeszcze jedno: nie oceniaj ludzi po wyglądzie, bo możesz się ostro na swoich sadach przejechać. Patrz na ludzi pod względem tego, co maja w środku duszy, a nie jak wyglądają. To jest bardziej prawdziwe.

> W Polsce też to zauważyłem, ale w trochę innej formie. Chodzi o T.Love. Pierwsza płyta była spoko, grali naprawdę dobry punk.

No tu znowu powinien być ROTFL!!!!, ale jeszcze zanim się przewrócę dopisze coś. Kolego Jajcasz, niech kolego posłucha sobie takich kapel jak: Włochaty, Bunkier, Nard, Sex Pistols. To dopiero jest punk - w całej swojej okazałości. A nie jakieś T.Love.

> Za bardzo zamarzyło im się kasy (i wakacji na Bahama:)). Teraz wciskają nam jakieś żałosne piosenki stylu "Chłopaki nie płaczą" i w głównej roli są jakieś "U-u-u..." czy na-na-nanie.

To już było wyżej, ale jeszcze raz powtórzę. KAZDY BY TAK ZROBIL, BO TO JEST JAKAS SZANSA NA KOLEJNE LATA BYCIA NA POLSKIEJ SCENIE!!!

>I to jest punk niby? Jak tak to ja się przerzucam na disco-polo i programy emitowane w niedzielne poranki przez Polsat.

A proszę Cię bardzo. Tylko nie pisz do któregoś z kolei NoName, z pretensja, bo Shazza nie gra już disco-polo tylko dance, a zespól Bajer Full nie śpiewa już "...,ze wszyscy Polacy to jedna rodzina" tylko "...Polska dla Polaków, zabić murzyna, oddajcie nam wolność" itp.!

> A może ja jestem jakiś zacofany i wszystko się zmienia? Może się rzucam jak gościu zapuszkowany w kaftan?

Może? Człowieku gdzie ty żyjesz? Wszystko leci do przodu jak oszalałe, ledwo, co nadążam żeby oddychać, a ty pytasz czy wszystko się zmienia? Nawet jak nie chcesz to i tak zostaniesz wciągnięty do tego szaleńczego pędu.

A z tym kaftanem to tylko Ty możesz to ocenić!

> Chyba nie, jak nie wierzycie to zapytajcie jakiegoś punka, ale takiego prawdziwego, co sądzi o Offspringu i tym podobnych. Oj nie sądzę, żeby je zachwalał.

To samo powie fan Britney Spears, gdy usłyszy Samaela, fan Decide, gdy usłyszy Budkę Suflera... Takich przykładów mogę wymienić ci tysiące. Nie wszystkim wszystko podoba się.

PS. Chciałbym prosić o coś takiego. Jeżeli nie lubicie jakiegoś zespołu, to nie nazywajcie go chałą, (chociaż wiecie, że jest to chała:))) - bo innym osobom może ta chała spodobać się, a wasz kochany zespól może zostać obrzucony obelgami. I po co to komu:))


Vader
poczta: vader696@poczta.onet.pl