|
|
|
Illness Nycoon
Drodzy Czytelnicy.
Nie wiem czy to jakaś konieczność w "NN", to przepraszanie za błędy, ale jakoś ja tego nie zrobię. Po pierwsze ufam Wordowi ;), po drugie dzisiaj i tak używamy tylko słów "ile", "za co", "kiedy"; tak typowo po supermarketowskiemu.
To byłby taki wstęp, właściwie to jak z innej beczki w Pytonie, bo sprawa będzie dotyczyła bardzo poważnej rzeczy, NASZEGO życia...
Byłoby fajnie gdyby nasze życie kończyło się na rozmyślaniu o Ewoluującym Bogu, dresiarzach, koksach, i bezkształtnej kwadraturze koła. Jednak czasem coś wychodzi nie tak.
Pewnego dnia, dowiadujesz się, że TY umierasz. Ty lub ktoś bliski choruje na śmiertelną chorobę. Lepiej byłoby się rozpierdzielić po pijaku samochodem, niż wpaść w takie gówno. W nagłych wypadkach masz jeszcze szanse na pomoc.
Inaczej sprawa się ma, gdy chodzi o choroby przewlekłe. Polski rząd zabija. Ten pijaczyna za kierownicą przeżyje, ty .... no właśnie.
(Sprawa jest jakoś mało nagłaśniana przez media... Czyżby w naszym "demokratycznym" państwie media wciąż pracowały dla krwiopijców?)
(Tak się składa że mieszkam w mieście, które kiedyś było przemysłowe. Teraz tylko jest "miastem". Zostało paru trucicieli. Np. Elektrownia i Huta, bo niby mają filtry na kominach, lecz jakoś deszczówka zawiera trochę "x" za dużo związków siarki. To wcale nie szkodzi... prawda?
Naświetliłem scenerię, bym nie wyszedł na hipochondryka, lub na "tego co klimkiem rzuca" ;)
Tutaj też mamy dużo dresiarzy, jednak jakoś bardziej doskwierają choroby kręgosłupa, spowodowane złymi warunkami środowiskowymi, też widziano trawkę w przedszkolu, jednak więcej ludzi ma problemy ze wzrokiem i... nowotworami.
(Jakoś te kochane media mówią o rzeczach, na które wpływu nie ma, bo np. przestępczość jest jak na razie mała, a narkomania znikoma w porównaniu do krajów zachodu, a o łamaniu przez RZĄD podstawowych praw człowieka, mało się mówi.
Podobno ma to coś wspólnego z ustrojem komunistycznym, ale przecież mamy lustrację.
Tylko wciąż ci sami co mordowali w "Wujku", lustrują te same ofiary).
Otóż kochani, czy wiecie że by dostać lek ratujący chorych na żółtaczkę, która prowadzi do marskości wątroby, urządza się w naszym kraju losowanie. Tak!!!
Lek zwany Interferonem niszczy wiron żółtaczki, jednak by go dostać, mój znajomy musiał przeżyć coś jeszcze. Mianowicie upokorzenie. Bo jak nazwać sytuacje że o ilości leku będzie decydowało losowanie. Genialna kasa chorych, by odciążyć swoje brzuchacze, woli sprowadzać lek na połowę chorych... bo i po co. (Trzeba przyznać że lek jest cholernie drogi, bo kosztuje 30 000, tzn. cała seria. Tu znowu zapytanie. Czy firma, która go produkuje korzystała z trudno dostępnego pyłu galaktycznego z pobliża Alfa Centauri, znanego każdemu ze swoich właściwości leczniczych? Wiem że proces technologiczny może być drogi. Produkcja całego wafla PIII jest chyba tańsza, a nikt jeszcze się nim nie wyleczył, no nie licząc zarządu IBM`a. ---To tylko taka wstawka na temat moralności korporacji farmaceutycznych---)
Lek ten leczy także białaczki i inne nowotwory. Dla mniej wtajemniczonych, białaczka to nowotwór szpiku, to wiemy z telewizji...
(Tylko tam nie mówią że jedynie połowa ludzi dożywa do przeszczepu. Nie mówią że chemia, "którą podaje się by przeszczep był skuteczniejszy" zabija wszystko. Nie mówią że po takiej dawce, chory nie ma żadnej odporności (jest to potrzebne bo inaczej organizm odrzuciłby nowy szpik), widzą tylko Jasia na plakacie, dla którego sponsor znalazł dawcę, bo przecież nie rząd...
Jakoś nie mówią że człowiek umiera z wycieńczenia, lub na zapalenie płuc. Po podaniu szpiku organizm i tak może go odrzucić, a jak to zrobi....
Nawet jak go przyjmie, zanim ruszy produkcja zdrowych krwinek odpornościowych...
To naprawdę straszna choroba. Zwłaszcza gdy sam sponsorujesz poszukiwania dawcy).
Przeszczep więc choć tak nagłaśniany, wcale nie jest najlepszą metodą, na razie nie ma leku doskonałego, jest jednak Interferon. Po dłuższym zażywaniu powoduje na tyle dobre zmiany, że test Philadelphia wykazuje ustąpienie choroby (niestety to tylko retusz genów, nie ich zastąpienie).
Nie jest winą lekarzy to, że po prostu ludzie umierają. Oni starają się jak mogą. Pewnie, że biorą w łapę, ale nikt święty nie jest. A za taka kasę jaką dostaną w kopertę, to przy tych chorobach to za przeproszeniem cukier można sobie kupić.
Następną chorobą jest skrzywienie kręgosłupa, i wady wzroku. Moja dziewczyna przy -5 (na szczęście nie cylindrycznej) czeka po 3 miesiące by dostać się do poradni okulistycznej. Natomiast okulary to można sobie w papierku nosić. Bo nikt nie liczy kosztu oprawek i "montażu".
Ale nie martwmy się, podobno rząd ma zamiar podnieść i zaostrzyć podatki.
Nie martwmy się że żyjemy w jedynym kraju "tej lepszej Europy", w którym sponsoruje się partie polityczne, jedynym, w którym opodatkowana jest praca (VAT), jedynym, w którym ludzie nie dostaną lekarstw, bo zarząd kas chorych, rząd, pijawki, tasiemce i dziwki muszą jeździć BMW 300000 MAX.
Możemy przecież posłuchać w telewizji że poseł Janowski to powiedział: "raz dwa trzy". A lustracja idzie dobrze... możemy posłuchać o problemach, które nic nie znaczą. Możemy w końcu popisać do NN że dresiarze to głupki itd... Ale rząd właśnie chce ludzi prostych. Bo takimi się łatwiej prowadzi. Takich się uratuje gdy po pijaku skoszą parę drzew. Ci inni... Niech umierają.
To niby takie łatwe. Niech umierają. Trudno jednak to powiedzieć, gdy moja siostra choruje na białaczkę. To trudno powiedzieć gdy z poradni onkologicznej z "dawnej ekipy" pozostała tylko Ona. Gdy nowy lek, który pomoże jej lepiej żyć, zostaje skasowany z listy dotowanych.
To trudne bo to co słyszę jakoś nie pasuje do rzeczywistości. Bo nie widziałem pijanych kierowców, nie widziałem łapownictwa. Spotkałem się tylko z lekarzem, który płakał gdy następny chory został skreślony z listy oczekujących na pomoc. Spotkałem się tylko z administracją, która każe jeździć po 100 km dwa razy w tygodniu choremu dziecku, bo "magazyn" jest w Poznaniu, i tam lek będzie podany. Spotkałem się z rządem w sklepie adidasa.
Jestem bratem osoby, która nie chce by jej cierpienie wisiało na billboardzie w całym kraju z dopiskiem "wspomóż chorego, zasponsoruj życie", osoby która uczyła się w szkole, że kiedyś Polska walczyła o "wolność i sprawiedliwość".
Nycoon
poczta: gfx@konin.lm.pl
|
 
|
|