Darmowa prenumerata - tu i teraz!
BezImienny - wersja online!
Najlepsze, polskie programy FREEWARE
Poprzedni artykułNastępny artykuł Komputery  

Jak sparaliżować Internet


Grzegorz Gałęzowski

Główne routery internetowe są łatwym celem. Świadczy o tym np. że jeden z doświadczonych specjalistów internetowych Jon Postel polecał administratorom połowy z nich, aby pobierali uaktualnienia informacji bezpośrednio od niego, a nie od firmy Network Solutions powołanej do zarządzania bazą adresową. Gdyby przekazał niewłaściwe dane, doszłoby do katastrofy. Postel, szef Internet Assigned Numbers Authority (pozarządowej organizacji przydzielającej adresy internetowe), tłumaczył później, że był to test w ramach przygotowań do modyfikacji systemu nadawania nazw domenom. Inny przypadek, Eugene Kashpureff z hakerskiej firmy AlterNIC, także oferującej adresy sieciowe, przechwycił wszystkie pakiety zaadresowane do witryny WWW firmy Network Solutions, stosując technikę "podszywania się" czyli spoofingu. Innym razem duża część Internetu stała się niedostępna, ponieważ pracownik Network Solutions niepoprawnie przygotował plik aktualizacyjny adresy i dopuścił do rozejście się tego śmiecia po Sieci. Gdyby ktoś zauważył te incydenty mógłby pomyśleć, że sam też tak mógłby zrobić.

Zasadnicza przyczyna wszystkich tych incydentów jest jedna: routery ufają danym przekazywanym przez inne routery. Jeśli źle skonfigurowany router w jakiejś niewielkiej firmie przekona router wyższego poziomu, że najlepiej byłoby, gdyby znaczna część informacji internetowej przechodziła przez niego, router wyższego poziomu przekaże tę informację innym routerom. Gdyby ktoś zrobił to celowo, mógłby przeprowadzić w ten sposób masowy atak mający na calu sparaliżowanie Internetu albo podsłuch.

Zagrożenie wydaje się być realne, ponieważ każdy w Internecie ma dostęp do podstawowej struktury Sieci, a ponadto z dowolnego komputera podłączonego do Internetu daje się w pewnym zakresie kontrolować każdy inny. Najtańszy nawet abonament Internetowy umożliwia nie tylko dostęp do Internetu, pozwala także każdemu o wystarczającej wiedzy oraz złych intencjach wysyłać podrobione pakiety danych i w ten sposób przeprogramować routery. Stwarza to mnóstwo zagrożeń - od błędów w oprogramowaniu przez awarię komputerów do celowych uszkodzeń Sieci. Większość awarii Sieci była spowodowana dotychczas np. przecięciem kabli lub przerwami w dostawie energii elektrycznej.

Działanie Internetu zawsze w dużym stopniu zależało od dobrowolnego poprawnego zachowania się jego współużytkowników. Protokoły internetowe regulujące przesyłanie danych zostały tak opracowane, aby maszyna nadająca lub odbierająca dane - czy to komputer indywidualnego użytkownika, czy też serwer dużej firmy - zachowywały się w sposób korzystny dla całej Sieci. Na przykład jeśli pakiet danych nie zdoła dotrzeć za pierwszym razem do odbiorcy, komputer-nadawca - zamiast usiłować je za wszelką cenę przesłać - będzie przed każdą kolejną próbą czekać coraz dłużej, założywszy, że nastąpiło przeciążenie.

Obecnie wszyscy sprzedawcy oprogramowania stosującego protokoły dostarczają "dobrze wychowane" programy służące globalnej optymalizacji. Można sobie jednak wyobrazić firmę sprzedającą oprogramowanie dające jego użytkownikom priorytet kosztem wszystkich pozostałych użytkowników Sieci. Firmy zalewające masowo Sieć reklamami przesyłanymi pocztą elektroniczną udowodniły, że działają w Internecie ludzie zupełnie nie liczący się z konsekwencją swego postępowania.


Grzegorz Gałęzowski
poczta: gsgalezowski@poczta.onet.pl