|
|
|
Poczta IAO
Od tego numeru startujemy z "Pocztą". Startujemy faktycznie, bo start w numerze poprzednim był symboliczny. Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że działy w stylu 'listy czytelników' to najlepsza część każdego pisma. Część listów dość długo przeleżała na moim twardzielu (od NN16), ale w następnym numerze obiecuję, że dystans się zmniejszy. Aha, układ odwrotny niż w reszcie działu, ale zgodny z "Listami" ze "Strefy NN", czyli moje kursywą, a Wasze normalnie. Żeby się czytelnik niepotrzebnie nie rozstrajał :). Przyjemnej lektury.
1969 - Easy Rider (easy-rider@space.pl)
Zajmujesz się filozofią. To już wiemy. Ale czy tylko czytasz o NIEJ, czy też uprawiasz?
Jestem ciekaw.
Można powiedzieć, że mam za sobą okres poznawania podstaw i domorosłego teoretyzowania. Teraz jestem na etapie realizacji teorii :). Cóż, chyba nabrałem dystansu. Jeśli oczekujesz prostej odpowiedzi: "tak" lub "nie", to odpowiadam: "tak". Uprawiam filozofię. Kurcze, trochę to wszystko za poważnie zabrzmiało. Nie miało tak być :)
Andrzej Kleśnicki (andzi@go2.pl)
Twój art jest świetny (-> symbolika cz.I), w końcu ktoś rzeczowo przedstawił sprawę.
Dzięki. Ale gdy go czytam już po publikacji, to widzę, że można go było zrobić lepiej, wspomnieć jeszcze o kilku rzeczach. Np. interpretatorzy tarota rozumieją pentagram jako symbol ziemi i nie wdają się w niuanse o znaczeniu poszczególnych ramion itp.
Skoro znasz się na symbolice to może napiszesz mi co wiesz na temat swastyki.
Po pierwsze nie pretenduję do bycia jakimkolwiek znawcą. Brak mi po prostu odpowiedniego wykształcenia i nie oczekuj, że odpowiem na każde pytanie. No, ale skoro już pytasz, to odpowiem :). Swastyka to hinduski symbol słońca, zdaje się także, że w kulturach wschodu postrzegana była jako symbol szczęścia. O ile dobrze pamiętam zwykle ustawia się ją tam prosto (nazistowska stoi na kancie).
Honest (honest@do.pl)
Dziś pierwszy raz wpadł mi w ręce, a raczej w pamięć kompa, magazyn NN, bardziej aktualny niż z przed pół roku (jak dotąd tylko takie numery do mnie trafiały - nie z waszej winy), a już widzę że nie wiesz czy zamknąć dział "Symbolika" :( Proszę nie rób tego . B. mnie interesuje ta tematyka i chciałabym o tym czytać :)
Dzięki :). Nie wiem, czy jeszcze starczy mi siły woli żeby go kontynuować. No bo teraz naturalną konsekwencją poprzednich artykułów jest wejście w tematykę tarota. Zaś tarot to jeden lub dwa potężne teksty wstępne (historia, teorie, związki z różnymi kulturami, znaczenie itp.), a potem omówienie każdego z 22 arkanów wielkich (każdy zasługuje na osobnego arta). Trochę głupio i nie fair w stosunku do czytelników byłoby paść w połowie tego cyklu. A tego się właśnie obawiam.
Edziu (whiplash@interia.pl)
Temat który poruszyłeś w artykule pt. "Symbolika cz.1 -satanizm " jest naprawdę na czasie i mało kto tak naprawdę zdaje sobie sprawę co kryje się za tymi wszystkimi znakami, symbolami itd.
Dzięki. Muszę się jednak przyznać, że często w zamian rzetelnego przekazywania swojej wiedzy zapędzam się w literackie głębiny :).
Uważam również, że masz talent do pisania (bardzo ciekawie i zajmująco napisane). Myślę również, że warto byłoby poruszyć temat Biblii Mormonów (co to jest tak naprawdę i skąd się wzięło?)
Mormoni, czyli Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich został założony przez Józefa Smitha. Twierdził on, że w 1830 roku objawiła mu się Święta Księga Mormona, będąca dla Mormonów źródłem doktrynalnym wraz z Biblią. Wiara mormonów to mieszanka różnych koncepcji metafizycznych, ludowych wierzeń. Siedzibę mają w Salt Lake City (tam gdzie skakał Adam Małysz). Jeśli chodzi o Świętą Księgę, to czytałem gdzieś, że jest oparta na analogii historii Ameryki do Biblii, coś jak święte dzieje narodu amerykańskiego.
Bardzo by mnie cieszyło również, jakby pojawił się również jakiś dłuższy art o
piktogramach na polach obsianych pszenicą. Szukałem informacji na ten temat ale jakoś
ciężko cokolwiek znaleźć. A jest to intrygujące i moim zdaniem ciekawe. Może Ty coś wiesz
na ten temat?
Ech, widzisz. Piktogramy to najprawdopodobniej dzieło kogoś znudzonego i z wyobraźnią, bynajmniej nie obcego. Tak się powszechnie uważa. Nie wiem o tym dużo (nie mam pod ręką dobrej książki). Najbardziej znane są chyba te z Ameryki Południowej. W Polsce też jakieś znaleźli.
MMiX (mmix@wp.pl)
Kurcze. Czytam NoName już od bardzo dawna, ale dział filozofia jest super, tylko że za mały. Więcej tekstów!
Mam dwie ręce, dwie nogi i jedną głowę. Innymi słowy moja wydolność to kilka tekstów miesięcznie + komentarze + redagowanie stałych rubryk (przypisy itp.) + odpowiadanie na listy + sklejenie tego do kupy. Przyrost zawartości "Filozofii" ponad tę treść zależy po prostu od tekstów, które dostanę.
Tekst o Freudzie jest jak szkolne streszczenie kilku jego książek :(
Traktujesz to jak wadę? Wiesz jak trudno napisać rzetelnie taki artykuł? Chodzi o to, że teraz już wiesz kim jest Freud i możesz zaszpanować w towarzystwie. Jeśli Ci się spodobało to wiesz także, gdzie szukać więcej i pełniej. Taki jest sens tych opracowań.
dlaczego nie ma choć trochę jego biografii, to po części mogłoby wytłumaczyć jego poglądy.
Eee, chodzi Ci o to, że był molestowany w dzieciństwie? Nic o tym nie wiem :).
Art_man (arturro2@poczta.fm)www.vampires.hg.pl
(...) Mam też pewną propozycję. W miarę możliwości mógłbyś zamieszczać tam rysunki symboli. Wiąże się to oczywiście ze zmniejszeniem miejsca na tekst, ale Ci którzy nie znają nazw łatwiej będą je kojarzyć.
To raczej nie przejdzie. Po pierwsze: w NoName wyraźnie się odchodzi od i tak szczątkowego ilustrowania i zdjęć. Powód jasny - brak miejsca. Jeden taki przyzwoity rysunek to ileś tam kilobajtów w plecy. Po drugie: narysować da się tylko najprostsze symbole, chcąc przedstawić np. karty tarota, musiałbym chodzić za jakimś skanerem, tracić mój naprawdę cenny czas itp. A przedstawiać tylko jedną talię to zbrodnia, każda jest wspaniała na swój sposób, każda zasługuje na zamieszczenie.
Sam nie kojarzę mandali, pewnie ją widziałem i mógłbym opisać, ale po prostu z nazwy nie kojarzę.
Mandala to dość skomplikowany symboliczny obraz. Jego centrum jest bardzo podobne do gwiazdy Dawida. Znajduje się w nim zwykle jeden z bogów (dlatego mówimy, że mandala jest objawieniem - teofanią). Gwiazda Dawida to symbol, który jest na fladze Izraela.
Mam nadzieję, że dział będzie się mocno trzymał.
Na pewno nie będzie się puszczał.
ozone (ozone@skrzynka.pl)
To o słowniku. More, more i bardziej szczegółowo.
Encyklopedii w domu nie masz? Słownik jest po to, żeby był pod ręką i pomagał w lekturze artykułów. Wyjąwszy moje przeróbki i czasem idioto-odporne komentarze jest to najzwyklejszy słownik.
Zrób coś w ładnej oprawie graf. i z odnośnikami - heh
Spoko, jak mnie przed webmasterami i naczelnym obronisz to jeszcze lektora dorzucę...*
Rafał Węgrzyn (rafaweg@wp.pl)
Raczej nie mogę zabrać głosu co do symboliki satanizmu, ale sam temat nie jest mi obcy. Wiesz, jest bardzo ciekawa interpretacja całego mitu jakim jest Szatan, Lucyfer itp. W antropozofii (również teozofii) mówi się np. o istotach lucyferycznych, siłach które maja odpowiednie wektory, które wpływają na wolicjonalna sferę człowieka, niejako mają zdolność do popychania go do określonych działań. To bardzo interesujące i wciągające - oczywiście obala to prosty mit Lucyfera jako Pana ciemności i grzechu. Interpretacja antropozoficzna umieszcza takie istoty w polu, można by rzec, oddziaływań psychologicznych ('psyche' z greki to po prostu 'dusza' - tak więc owe istoty lucyferyczne miałyby, według interpretacji teozoficznej, "harcować" w sferze duszy człowieka - no i spójrz: otwiera się teraz jakby nowa perspektyw do wyjaśniania choćby chorób psychicznych!).
Tak, jednak w psychologii problematyka wartościowania moralnego jest silnie oddzielana od zagadnień hmm... klinicznych. Dlatego nie zamyka się każdego złego człowieka w zakładzie psychiatrycznym. Natomiast co do konfrontacji z antropologią kultury, socjologią itp. Cóż, problem istnienia osobowego zła jest podobny do problemu istnienia osobowego Boga.
Antropozofia to cała nauka, oczywiście nauka duchowa.... cała kosmologia dotycząca wszechświata, człowieka i otaczających go istot - jeżeli wyrazisz chęć mógłbym kiedyś o tym napisać: dział filozofia chybaby to "strawił".
Dział "filozofia" przyjmie to z otwartymi ramionami.
Jeszcze a propos Twojej interpretacji pentagramu - czy spotkałeś się z inną interpretacją? np. że górne ramię (dominujące)
symbolizuje jaźń człowieka (gr. 'pneuma' - duch) czyli punkt centralny całego naszego bytu - pozostałe dwa uniesione ku górze
ramiona odpowiadały by zatem duszy człowieka (wspomniane 'psyche') jako elementowi pośredniczącemu pomiędzy ową centralną
jaźnią człowieka a jego ciałem (gr. 'soma') czyli dwoma skierowanymi ku dołowi ramiona pentagramu. W jaźni człowieka
dokonuje się bowiem proces sublimacji - to co zostaje odebrane przez ciało (zmysły) i duszę człowieka jaźń wyprowadza na wyższy poziom. W układzie, gdy nad całą figurą pentagramu dominuje jedno ramię, oznacza to sublimację niższych instynktów przez jaźń człowieka; innymi słowy zaprzeczenie ślepemu oddawaniu się instynktom i ich świadomą (można by rzecz 'jaźniową')
przemianę prowadząca do wyższego poznania - zauważ, że z taką postawą mamy do czynienia choćby w ćwiczeniach jogi: mamy
tam prace naszej świadomej świadomości (a więc jaźni!) w osiąganiu kolejnych szczebli rozwoju od fizycznego, poprzez mentalny a skończywszy na duchowym. Musi być tu jednak kontrola naszej świadomej jaźni! Stąd jej centralne położenie w
pentagramie. Natomiast odwrócenie jej w dół może oznaczać, że "górę biorą instynkty" ale w jeszcze bardziej bestialski sposób, bo z kierowniczą rolą jaźni! Świadoma jaźń nie kontroluje już instynktów, ale je wzmacnia! Tak rodzi się bestia humanum - można by rzecz: bestialsko inteligentne bydle ludzkie (określenie Jerzego Prokopiuka).
Doskonale! Jest to jedna z opcji, przyznaję bardzo kusząca. Pentagram jest symbolem niejednoznacznym. Jak wspomniałem wyżej, w tarocie jest po prostu symbolem ziemi i materialnej strony natury ludzkiej (często występuje na kartach pentakli - monet). Niemniej niepodzielność jest jego najbardziej mroczną właściwością. Synteza ducha i materii w jednym pierwiastku i ich silne wzajemne związanie (nawet sugestia tożsamości), jakie dokonuje się w pentagramie, stanowi satanistyczną doktrynę. Jest to pogląd antyplatoński i antychrześcijański. Trudno powiedzieć co w końcu sugeruje pentagram, ale na szyi bym go sobie na pewno nie zawiesił.
P. (Petreus) (petreus@poczta.onet.pl)
(...) A skoro już piszę, to muszę powiedzieć, że wnerwia mnie trochę, że
odwrócony pentagram jest (z czym trudno się chyba kłócić) uosabiany z
satanizmem. Chociaż jego wymowa jest zgodna (jak sam udowadniasz - z
czym się zgadzam) z fragmentem ideologii satanistycznej, to jednak piąte
ramię na dole może również pasować zarówno do filozofii Freuda, Marksa a
i nawet ogólnie pojętego ruchu materialistycznego (ja osobiście uważam
się - naukowo rzecz ujmując - za materialistę dialektycznego w
połączeniu z myślą Freuda; innymi słowy - wszystko jest materią). Sama
wymowa symbolu mi pasuje, ale już satanizm nie. I tak nie noszę na sobie
żadnych wisiorków, etc. z symbolami, więc nie jest to taki problem,
ale...
Ciekawe rzeczy prawisz. Rzeczywiście leninowski materializm podporządkowuje potrzeby duchowe (prawo do kultury) materialnym (prawo do pracy i chleba). Na uzasadnienie tego Lenin powiedział: "byt kształtuje świadomość", co znaczy m.in., że ją wyprzedza w ewolucji. Zaś nawiązanie do freudyzmu to już prawdziwy majstersztyk. Freud wychodził właśnie od potrzeb bazowych - biologicznych (potrzeby redukcji głodu, braku powietrza, pragnienia wody, potrzeb seksualnych), które stopniowo miały przechodzić i ewoluować w potrzeby umownie zwanymi duchowymi. Lecz wciąż te duchowe miały być determinowane przez potrzeby bazowe, które mimo skomplikowanej (określonej przez zasady psychoanalizy) ewolucji, pozostawały surowe i pierwotne. Zatem znów materia zwycięża. Mimo to uważam, że takie interpretowanie jest trochę na wyrost. Pentagram i XIX wieczne tendencje materialistyczne to zupełnie odmienne koncepcje. Odmienne płaszczyznowo i kulturowo zupełnie sobie obce, wyrosłe z innych pni. To trochę tak, jakby nawiązywać naleśnikiem z wisienką do galaktyki spiralnej na podstawie podobnego kształtu. Nie umniejszając oczywiście wagi jednego ani drugiego :-).
IAO
poczta: iao@wp.pl
* to był żart
|
 
|
|